czwartek, 19 sierpnia 2010






Od początku i w skrócie - pogoda nam niestety nie dopisała, ale nawet deszcz nie potrafił nam zepsuć zabawy! Najpierw - tradycyjnie lody w igloo, pięć gałek, wafelkowe miseczki, love it. Spacer w deszczu, po drodze kilka sklepów i nareszcie - stadion! Pomimo ulewnego deszczu i porywistego wiatru, siedziałyśmy i patrzyłyśmy jak gorący chłopcy tarzali się w błocie i grali w piłkę. Poznałyśmy Kacpra aka. DZIDZIĘ, było miło, mokro i zimno i NAJWAŻNIEJSZE, nagrałyśmy film pt. ''Skok przeznaczenia'', murek był niski, pomimo tego - prawie się zabiłyśmy, a film? Nic na nim nie widać, ale słychać, kiedyś Go opublikujemy, a na razie musimy uważać na nasze wielkie rany spowodowane upadkiem na twarde podłoże ( CHODNIK ).
Po nagraniu filmu - ponownie stadion, mokra dupa i brudne spodnie, uśmiech od ucha do ucha i dławienie się swoim śmiechem, ok. Zawitałyśmy też w LIDLU, Nikita umyła sobie buty mopem, ja ukradłam chusteczkę, kupiłyśmy batony fitness i gumy. Później molo, zachód słońca, moja mama, oczekiwanie na pana S i wiele, wiele innych atrakcji. Więcej dowiecie się później.
xoxo doltcik i Nikita <3

poniedziałek, 16 sierpnia 2010







Jest ŹLE, na razie nie chcę tego zmieniać, dobrze mi z wieczornymi łzami i kilkoma tabliczkami mlecznej czekolady dziennie. Przejdzie mi to niedługo, ale póki co - niech zostanie tak jak jest. Próbuję zaklimatyzować się w nowym mieszkaniu, aczkolwiek nie zawsze chcieć znaczy móc, chyba rozumiecie.
Tęsknię, wiesz?

niedziela, 1 sierpnia 2010



Czekałam na to długo, na to, by Was w końcu poczuć obok siebie, a dziś? Czuję się źle i chyba nic tego nie zmieni. Spędzę ten dzień sama, zacznę słuchać muzyki, której sama sobie zabraniam, nadal będę tęsknić. Brakowało mi Was odkąd znalazłam się tam, tam, gdzie brakuje mojej monotonii, brakuje mojego serca, a teraz? Nadal jesteście daleko i tęsknię bardziej, mimo tego, że jesteście bliżej, nie czuję Was, ani Was, ani jego. Nie mam humoru, nie mam na nic ochoty, pragnę jedynie tego, byście byli ze mną, teraz, zawsze. Mam dość odosobnienia od tej części mojego życia, która zdaje się być mi najbliższa, to cholernie boli, boli bardziej niż brak siły na to, by za Wami nadążyć. Jesteście częścią mnie, ja jestem częścią każdego z Was, nie potrafię tego zmienić, nie chcę tego zmieniać, to przyzwyczajenie godne mojej uwagi, godne mojej miłości.
Wiesz? Za Tobą tęsknię najbardziej, najbardziej tęsknię za tamtym miesiącem, który zdawał się być najpiękniejszym w moim życiu. Kocham Cię, nie potrafię tego zahamować.
Bądźcie ze mną, proszę.