piątek, 15 stycznia 2010



15 stycznia, jeden z tych gorszych dni.
Ciągłe kłótnie z mamą doprowadzają mnie do szału . [!]
No, ale dobra, jutrzejszy dzień mnie pociesza mimo tego, że muszę wstać o godzinie 8:00 [?] po to aby biec do hufca z kangurką - taką kurtką harcerską .
Na zakupach nie byłam, Emila z Martyną poszły same, jeszcze nie wiem co zakupiły.
Mój nastrój : nie taki jakbym chciała, żeby był czyli nijaki .
Zęby mnie bolą, chcę ferie i mam dość pani od matematyki, ughh .
zapraszam również tu : www.dolt.photoblog.pl , dzięki z góry za komentarze.
miłego wieczoru, ja idę na *majkę* i *pierwszą miłość*.

1 komentarz:

  1. noooo, a nie mówiłam że będzie wszystko od aparaciqa bolało? biedaaaactwo :(

    OdpowiedzUsuń