poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Toszkovelove.

Natalia- smutasek.
Ja+Toszka!
Toszka- turystka.
Toszka- wielki fotograf.

Obeszłyśmy pół miasta. Jadłyśmy lody czekoladowo- śmietankowe, zapiekanki i hot-dogi.
Uśmiałam się za wszystkie czasy, a to za sprawą chłopców z parku i nie tylko.
Toszka zgubiła kurtkę, po czym wracałyśmy się kawałek drogi, po to by ją znaleźć, całowała też mój samochód, walnęła głową w słup i pozdrawiała mego tatę. Byłyśmy przy starej fabryce, rzekomo przez nas nazwanej fabryce cukierków lub czekolady, jak to woli. Zrobiłyśmy dużo zdjęć, miałyśmy siano w majtkach i było super. Byłyśmy dziś religijne i siedziałyśmy pod pomnikiem JP II, świetnie. Nikola jest najzabawniejszą osobą, jaką znam i nosi druty, tak jak ja, piona!
Teraz mogę powiedzieć już w stu procentach pewnie, że kocham Toszkę!

1 komentarz: