wtorek, 8 lutego 2011

sweet dreams




Dziś raczej uroczo, słodko i dziewczęco.

Na pewno większość z was jest przekonana albo przynajmniej zdaje mu się, że jestem stu procentowo dziewczęca, a mój ubiór oddaje dziewczęcy urok. Tę notkę poświęcam swojej osobie, ponieważ chcę was uświadomić w tym, jak daleko moje zachowanie, mój ubiór, czy nawet zapach perfum odbiega od dziewczęcości.
Praktycznie nic, nic na zdjęciach, nie może wskazywać na to, że nie jestem choć trochę kobieca bądź jak kto woli dziewczęca - mam długie włosy, jeszcze dłuższe, czarne rzęsy, a na żadnym z moich autoportretów nie widać, żebym miała na sobie coś, co jest męskie bądź po prostu nie pasujące do dziewczyny.
Moja osobowość,chociaż nie, nie osobowość, styl pisania, styl wypowiedzi i słowa - nie są takie, by ktoś z was mógł pomyśleć, że tak naprawdę, na co dzień, jestem wyrwana niczym z filmu, o dziewczynie, która jest feministycznie nastawiona do świata i próbuje ukazać, że może być dużo lepsza w noszeniu męskich ubrań i może dużo ładniej pachnieć męską perfumą, niż sami mężczyźni, czy chłopcy - ale tak właśnie jest i nie wstydzę się tego, ani trochę, wręcz przeciwnie, cieszę się z tego, jaka jestem. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, zapraszam tutaj : http://www.formspring.me/doltcikowa .

Dzięki wszystkim czytającym, dobranoc misiaki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz