środa, 24 lutego 2010


Czuję się źle, bardzo źle, okropnie wręcz. Nie mam nikomu nic do zaoferowania, a stan mojej psychiki przekroczył wszelkie granice wyczerpania. Nie mam na nic siły, a tym bardziej ochoty. Z każdym dniem czuję się gorzej i gorzej, są chwile radości, które tuż po chwili spływają razem z łzami. Nie chcę czuć tej wewnętrznej pustki, tej ''nicości'', która nie chce odejść, choćbym nie wiem jak się starała. Bez Ciebie też mi źle, a na samą myśl, że nigdy nie usłyszę tych dwóch słów od Ciebie moje serce ściska się. Dobija mnie wszystko, o czym bym nie pomyślała, to i tak to nie jest w stanie wypełnić mego pustego serca. Nic mnie nie cieszy, a ten chemiczny świat, przepełniony szarością sprawia, że mam ochotę położyć się na łóżko i leżeć, leżeć, leżeć. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, ten dziwny okres w mym życiu zaczął się sześć miesięcy temu, nie zdawałam sobie sprawy z tego jak trudno będzie pogodzić się z tym, że dzień bez łez to nienormalny dzień. Nie chcę już zawsze być taka przepełniona smutkiem, szarością monotonnych dni i słowami od Ciebie, które są jednoznaczne- nie, nigdy razem. Pragnę być dzieckiem, pragnę powrotu czasu beztroskich zabaw, pragnę nie myśleć o niczym, to takie nieosiągalne, dlaczego? Tutaj, dziś, w moim życiu nie ma czasu na zabawę. Codziennie rano zastaję ten sam dzień. Wstaję rano, pukam do drzwi, otwiera mi dzień, który ma na imię szara a na nazwisko monotonia. Chcę to zmienić, teraz, tu, w tej chwili, jednakże tracę wiarę w cokolwiek w jednej sekundzie. Nikt nie jest w stanie mi pomóc, zaradzić razem ze mną na każdy problem. Wiem czym pachnie szczęście, ale dawno tego zapachu już w swym życiu nie czułam. Mam ochotę rzucić wszystko, co do tej pory było dla mnie ważne, najważniejsze. Dlaczego tak jest? Sama sobie nie potrafię na to odpowiedzieć. Ciężko jest mi rano wstać z łóżka, gdy przed oczami mam tylko kolory czerni, bieli, szarości, a wokół mnie panoszy się codzienność, jedno i to samo każdego dnia, w którym dziękuję, że nie może być gorzej niż jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz