wtorek, 29 czerwca 2010












Kolejny dzień z Magdą i m i s i em, dziękuję!
Jadłyśmy lay'sy, frytki - będziemy grube. Robiłyśmy henno've tatuaże, które wcale nie wyglądają, jak tatuaże, o tak. Zmywałyśmy nasze dziary wszystkim, czym się dało, ale nie chciały zejść, więc mamy teraz unikatowe wzorki na rękach, jea.
Paweł głodował, bo nie lubi frytek, chociaż wątpię, że jakby lubił, to by je zjadł - spalone max, nawet ja ich nie chciałam jeść.
Ostatnie kilka dni zaliczam do bardzo udanych.

K O C H A M M I S I A I M A G D A L E N Ę.


xoxo

1 komentarz: