środa, 3 marca 2010



Wszystko robię źle, źle, źle. Zalałam pół pokoju gorącą herbatą z cytryną, w wyniku czego, kolejna kłótnia z mamą, doprowadziła mnie do łez. Sama siebie już nie rozumiem. Chcę być normalna, w miarę zwykła, nie inna, normalna, ale jak żyć normalnie ze świadomością tego, że dzień nie przebiegnie bez łez. Mam już dość, chcę uciec, od was, od nich, od siebie. Zapomnieć jak bardzo życie jest delikatne, kruche, mało warte.

Kończę na trochę, przepraszam.

2 komentarze: